Pomysł wstawienia do "Malucha" silnika wysokoprężnego zrodził się w czasach, kiedy benzyna była na kartki (lata osiemdziesiąte). Fiat 126p Diesel miał być napędzany jednym z dwóch silników japońskiej firmy Kubota, oba chłodzone cieczą: trzy- i czterocylindrowy. Wybrano jednostkę większą, która z pojemności 800ccm osiągała moc 24KM (17,7 kW). Samochód z nowym silnikiem stał się nie tylko bardziej dynamiczny, ale i bardziej komfortowy ze względu na mniejsze drgania silnika. Mimo zaawansowania prac do seryjnej produkcji nie doszło, ponieważ japoński jen zaczął gwałtownie zwyżkować i całe przedsięwzięcie przestało mieć ekonomiczny sens .